Ćwiczenia na pusty żołądek to dość kontrowersyjny temat. Ile osób czy naukowców tyle teorii. Jednak przeczesując te wszystkie opinie i badania oraz opierając się na własnym doświadczeniu mogę wyprowadzić zasadę, która będzie jak najbardziej zgodna z większością tych teorii.
Gdy masz pusty żołądek, organizm w pierwszych minutach wysiłku sięga po energię do mięśni. Jest to jak najbardziej prawdziwa teoria. Nie ma co się oszukiwać. Spalanie tkanki tłuszczowej zachodzi dopiero po jakimś czasie. Na początku nasze ciało sięga do najprostszych źródeł energii – jeśli żołądek jest pusty, a organizm nie ma zapasów glikogenu, sięga do mięśni. Nie oznacza to oczywiście, że po 15 minutach wysiłku organizm nie spala tłuszczu. Spala tłuszcz, jednak w mniejszym stopniu niż po 40 minutach. Po prostu proporcja sięgania do źródeł się zmienia. Po dłuższym wysiłku źródłem energii jest przede wszystkim tłuszcz.
Tak więc, osobom początkującym oraz chcącym spalić tkankę tłuszczową polecam ćwiczenia aerobowe, jak na przykład bieganie na czczo. W początkowej fazie, gdy chcemy pozbyć się zbędnych kilogramów, nie zależy nam tak bardzo na masie mięśniowej, więc możemy sobie na to pozwolić. Dzięki takiemu zabiegowi, będziemy bardzo szybko spalać tkankę tłuszczową.
Jednak, jeśli już trenujemy jakiś czas oraz nie mamy zbyt dużego balastu w postaci tłuszczu musimy uważać z trenowaniem na czczo. Na pewno znajdą się kobiety, które powiedzą: nie zależy mi w ogóle na tkance mięśniowej, mogę zawsze trenować na czczo. Bardzo mnie śmieszą kobiety które panicznie boją się przybrać na masie mięśniowej. Myślą, że jak zaczną trenować na siłowni momentalnie będą wyglądać jak kulturystki… Gdyby to było takie proste tak wielu facetów nie miałoby z tym problemu. Jakoś na siłowni nie widać samych przerośniętych kulturystów, ba, nawet większość osób ciężko zmagających się z przeraźliwymi ciężarami oraz demonicznymi maszynami wygląda normalnie lub nawet źle… Na pewnym stopniu zaawansowania chyba każdemu zależy na polepszaniu swoich możliwości i robieniu postępów. Nie dbając o naszą tkankę mięśniowa sami sobie to odbieramy. Nasze mięśnie wystawione na duży wysiłek bez odpowiedniego paliwa w postaci pożywienia będą coraz słabsze hamując nas przed wejściem na kolejny poziom. Jeśli jesteś facetem, który chce posiadać zdrową, mocną tkankę mięśniową, nie możesz o tym zapominać. Jeśli jesteś kobietą, musisz pamietąć, że ciało wysportowane to ciało umięśnione, co wcale nie oznacza że musi być widoczny każdy mięsień. Chude też może być obwisłe. Mięśnie sprawią, że twoje ciało będzie wyglądało dobrze nie tylko w ubraniu bo będzie smukłe i jędrne.
Podsumowując. Jeśli posiadasz duży balast do zrzucenia, nie musisz tak bardzo obawiać się ćwiczenia na czczo, twoim głównym celem jest redukcja tkanki tłuszczowej. Tak naprawdę to osobiście nie wpuszczałbym na siłownie osób otyłych. Wyrządzają one sobie więcej krzywdy niż pożytku. Na początek kazałbym im nie schodzić z bieżni póki nie pozbędą się balastu. Ważne – tłuszcz nie zamienia się w mięśnie. Najpierw trzeba spalić tłuszcz, a później budować mięśnie. Taki równoczesny proces jest bardzo trudny, co wiąże się z tym o czym pisałem wcześniej. Jednak to jest temat na inny wpis.
Jeśli natomiast, zrzuciłeś zbędne kilogramy i chcesz zająć się budowaniem smukłej, wysportowanej, umięśnionej, nie koniecznie jak kulturysta, sylwetki, unikaj treningu na czczo. Szczególnie jeśli chcesz być silniejszy, szybszy czy bardziej wydolny. Na czczo nie osiągniesz tych celów.