Spis treści
- Moccamaster czy Wilfa? Wcale nie taki oczywisty wybór
- Moccamaster vs Wilfa na YouTube
- Wygląd
- Jakość wykonania
- Jakość parzenia i smak kawy
- Podstawowe różnice
- Wilfa – regulacja przepływu
- Moccamaster – blokada przepływu
- Rodzaj płyty do podgrzewania
- Cena
- Podsumowanie
- Moja przygoda z ekspresem Wilfa
- Przepychanka słowna
- Szukanie dzeszczownicy
- Brak części do Wilfy – wszędzie!
- Nie kupujcie Wilfy!
- Zakończenie historii i niespodzianka
Moccamaster czy Wilfa? Wcale nie taki oczywisty wybór
W większości recenzji oraz testów, które znajdziecie w sieci przeczytacie lub usłyszycie dokładnie to samo: zarówno Moccamaster jak i Wilfa to bardzo dobre ekspresy i nie można tutaj popełnić błędu. Nie wiem, jak długo były przez recenzentów te ekspresy używane, jednak uważam całkowicie inaczej. Można popełnić błąd i to spory. Testowałem te ekspresy długi czas i chętnie Was przed jedną z tych marek przestrzegę.
Na samym końcu wpisu jest również mała niespodzianka.
Jednak zacznijmy od początku, czyli porównania ekspresów i ich działania.
Moccamaster vs Wilfa na YouTube
Wygląd
Nigdy dłużej nie rozwodzę się nad wyglądem recenzowanych przedmiotów, ponieważ to pojęcia bardzo względne. To co podoba się jednej osobie, może wcale nie podobać się drugiej.
Osobiście bardziej przemawia do mnie Wilfa, jest minimalistyczna i bardzo ładna w formie. Moccamaster wygląda bardzo podobnie jak w czasie kiedy został stworzony. Industrialny, zdecydowanie bardziej “toporny”. Nie można na pewno powiedzieć, że jest brzydki. To również świetnie zaprojektowany ekspres, który wyróżnia się w każdym wnętrzu i mówi wyraźnie, że zna się na parzeniu kawy i nie robi tego od wczoraj.
Obydwa ekspresy są dostępne w bardzo dużej ilości kolorów. Co zabawne jedne z nich są droższe od drugich, ale takie już są prawa rynku. Wilfe wybrałem w kolorze szarym, natomiast mój Moccamaster jest w klasycznym czarnym, jako, że nie miałem ochoty dopłacać 200 zł za sam kolor, szczególnie, że cały sprzęt, łącznie z młynkiem jest w kuchni czarny.
Jakość wykonania
W pierwszym odczuciu wydaje się, że jakość jest na korzyść Wilfy. Jednak bierze się to z prostej przyczyny, a mianowicie mniejszej ilości elementów oraz innej, prostszej budowy.
Oba ekspresy “teoretycznie” mają nam służyć latami, a jak przekonuje nawet Moccamaster, są bardziej chętni do naprawy naszego starego ekspresu niż zachęcania nas do kupna nowego.
Tak, obydwa ekspresy nie tylko są bardzo dobrze wykonane, jednak w większości nawet sklepy je oferujące posiadają własny serwis i bez problemu, po okresie gwarancyjnym będą w stanie wszystko naprawić.
Co do używania eksrpesu latami – do tego jeszcze wrócimy, ponieważ dotyczy to jednej z tych marek, a druga albo straciła styczność z rzeczywistością albo nie interesuje jej czy klienci mają problem z ekspresami czy nie. O tym jednak trochę dalej.
Jakość parzenia i smak kawy
Należę do osób, które uważają, że mielenie ziaren oraz sposób parzenia jest ważniejszy dla smaku kawy niż sama jakość kawy. Oczywiście, że znajdzie się ktoś kto złapie się za głowę i uważa, że to kawa jest najważniejsza. Ja jednak wolę słabszej jakości kawę, prawidłowo zmieloną przed zaparzeniem oraz prawidłowo zaparzoną, niż najlepszą jakościowo kawę, która została przygotowana w nieumiejętny sposób.
Zarówno Moccamaster jak i Wilfa przygotowuje świetną kawę. Temperatura wody jest stała, deszczownica dobrze dozuje wodę, przepływ jest odpowiedniej szybkości, a wszystko jest stabilne i powtarzalne.
Podstawowe różnice
Jest kilka różnic, które są na korzyść zarówno jednego jak i drugiego ekspresu i poniżej wyszczególnie te najważniejsze.
Wilfa – regulacja przepływu
Bardzo przydatną funkcją, której nie ma Moccamaster, a przynajmniej nie model KBG 741 Select (w innych modelach owszem), jest regulacja przepływu. Dzięki temu w najprostszy sposób możemy regulowac intensywnośc naparu i dostosowywać go do naszych preferencji.
Niestety Wilfa, po zabraniu dzbanka, nie blokuje przepływu automatycznie, przez co, nawet jeśli dzbanek został cały zapełniony, kilka kropel po jego zabraniu może spaść na płytę podgrzewająco, co po kilku miesiącach wygląda jak na zdjęciu poniżej. Nie pamiętam ile razy zapomniałem zamknąć przepływ i wycierałem płytę. Dość denerwujące.
Moccamaster – blokada przepływu
Moccamaster nie ma wprawdzie regulacji przepływu w modelu, który kupiłem jednak po zabraniu dzbanka, przepływ automatycznie jest blokowany, co chroni płytę przed kapaniem. Z mojej perspektywy – lubiłem regulację, tak, żeby regulować moc kawy, jednak już się nie denerwuje, że zapomniałem zablokować przepływu. Dla mnie jest tutaj 1:1, od Was zależy którą funkcję bardziej cenicie. Regulację czy samoczynną blokadę.
Rodzaj płyty do podgrzewania
Jak widać powyżej, mamy tutaj zasadniczą różnicę. Nie mogłem dokładnie znaleźć informacji na temat tego z czego jest zrobiona płyta w Wilfie, jednak widać po zdjęciach, że nie jest ona lakierowana tak jak w Moccamaster. Przez ten fakt, gorzej się ją czyści i po pewnym czasie, wygląda jak na moim zdjęciu powyżej.
Oba ekspresy natomiast podgrzewają kawę tak samo długo, czyli przez czas 40 minut, po czym automatycznie się wyłączają.
Cena
Tutaj na korzyść, nie biorąc pod uwagę tego co przeczytacie dalej, wychodzi Wilfa. Ten podstawowy model znajdziecie za około 650 zł, przy czym podstawowy Moccamaster z dzbankiem znajdziecie za 850-920 zł. Przejdźmy do podsumowania, a następnie najważniejszego fragmentu w tym wpisie.
Podsumowanie
Podsumowując, obydwa ekspresy są bardzo dobrej jakości, smak kawy jest znakomity. Wyróżniają się wyglądem i będą pięknie wyglądać w każdym wnętrzu. Wilfa ma również bardzo dużo innych produktów, które pasują do ekspresów, przez co możemy miec w kuchni ładną serię urządzeń.
JEDNAK, to wszystko nie ma znaczenia ponieważ…
Moja przygoda z ekspresem Wilfa
Na sam początek – dzbanek. Podczas użytkowania (chyba nawet w pierwszym roku) niestety zbiliśmy dzbanek. Długo szukaliśmy oryginalnego dzbanka Wilfy, bez skutku. Po pewnym czasie daliśmy już spokój i używaliśmy innej marki, kupionego w Duce czy jakimś innym sklepie. Teoretycznie, nie jest to tragedia – nie ma aż takiego znaczenia.
Jednak jeśli kupujesz coś ze względu na desing to chyba chcesz żeby było kompletne, prawda?
Czytajcie dalej…
Ekspres używałem przez niepełne dwa lata, po czym zepsuł się i nie działał. Bardzo sprawnie udało mi się zgłosić reklamację i wysłać go do sklepu gdzie go kupiłem.
Po dość krótkim czasie ekspres został mi odesłany i wszystko miało wrócić do normy (oprócz cały czas braku oryginalnego dzbanka).
Niestety w paczce od serwisu było brak deszczownicy, czyli tej metalowej części która prowadzi wodę.
Przepychanka słowna
W tym momencie zaczęła się przepychanka słowna. Najśmieszniejsze jest to, że ekspres wysłałem, został naprawiony i odesłany, a gdy napisałem do sklepu, że brakuje mi jednej części usłyszałem, cytuję:
“Otrzymałam informację, że ekspres został dostarczony na serwis bez tej części. By zdiagnozować maszynę wyjmowali tę część z innego urządzenia.”
Szukanie dzeszczownicy
Po przygodzie ze sklepem gdzie kupiłem ekspres sam napisałem do Wilfy. Niestety część która mnie interesowała, nie może zostać zamówiona z linku ze sklepu producenta – wysyłka tylko na terenie Norwegii.
Od Wilfy dostałem informację, że nie wysyłają poza swój kraj części, ale przesyłają mi namiar do dystrybutora na Polskę, który pomoże.
Chyba nie muszę pisać jak bardzo mi pomógł?
Brak części do Wilfy – wszędzie!
Powód dla którego zakup Wilfy to jeden z głupszych pomysłów:
w sklepach, jak również ze strony producenta NIE MA MOŻLIWOŚCI zakupu jakichkolwiek części do ekspresu. Zbije Ci się dzbanek – kup sobie innej marki. Zgubi Ci ktoś deszczownica – nic z tym nie zrobisz. Chcesz dokupić inną część do ekspresu – NIE MA SZANS!
Poniżej części które można kupić i które są na stanie do Moccamaster, nie tylko w sklepach z ekspresami, ale po prostu na Allegro:
Nie kupujcie Wilfy!
Podsumowując już na poważnie. Decyzja pomiędzy Moccamaster a Wilfą, to decyzja pomiędzy zakupem produktu, który ma 5 lat gwarancji jak w przypadku Moccamaster oraz wszystkie możliwe części są do zakupu osobno, a Wilfą, której producenta oraz sprzedawców nie do końca interesuje co się stanie jak zgubisz lub zniszczysz jakąś część. Nie mam pojęcia skąd to podejście, może kiedyś było inaczej. Nie możemy tego tłumaczyć obecną sytuacją, ponieważ dzbanka szukałem już w 2019 roku. Po prostu Wilfa nie ma żadnego wsparcia poza zakupem produktu i dlatego nie warto brać pod uwagę jej zakup, pomimo, że jest tańsza.
Zakończenie historii i niespodzianka
Jeśli doczytaliście do tego miejsca, mam dla Was zakończenie historii oraz niespodziankę.
Co zrobię z niekompletnym eksrpesem Wilfy? Mam zamiar go spakować i wysłać do serwisu, który zgubił moją część. Może panowie z serwisu, znów “wyjmą tą część z innego eksrpesu” i będą mogli go sobie używać. Ta relacja musi być w jakiś kompletny sposób zakończona, ponieważ nie mam zamiaru robić w sklepie żadnych zakupów.
Ekspres Moccamaster KBG 741 Select kupiłem już w całkowicie innym sklepie niż Wilfę, a mianowicie tutaj – https://https://www.konesso.pl/.
Napisałem przy okazji do Konsesso o zniżkę dla Was!
Na kod “żyjmocno” dostaniecie 10% zniżki na całą ofertę z wyłączeniem ekspresów, młynków oraz promocji.
Kod będzie ważny do 14 marca 2021, a ja nic z tego nie mam.
Wystarczającą satysfakcję sprawi mi:
- Wypozycjonowanie się tego wpisu w Google.
- Wysłanie niekompletnego ekspresu do serwisu/sklepu.
- Codzienna pyszna kawa z Moccamaster z myślą, że jak coś się zniszczy to kupię oryginalna część zamienną.
Poniżej mój Moccamaster oraz smutna, niekompletna Wilfa.