Spis treści
Z teorią esencjalizmu na pewno spotkaliście się nie raz. Jednak tak jak z CrossFitem, który trenowało przed powstaniem tego sportu wiele osób tak z innymi teoriami, jest tak, że do momentu jak nie zostaną opisane i nazwane, nie jesteśmy do końca ich świadomi. Dlatego właśnie dopiero kiedy Bartek Foszer wysłał mi książkę napisaną przez Grega McKeowna, zorientowałem się, że bardzo esencjalizmu potrzebuję. Dzięki niemu życie oraz praca stały się łatwiejsze, przyjemniejsze oraz przede wszystkim bardziej skuteczne. Mija rok od czasu kiedy esencjalizm jest podwaliną wszystkiego co robię, dlatego chcę się tym z Wami podzielić.
Co to jest esencjalizm?
Esencjalizm można opisać dosłownie jednym zdaniem:
To robienie tylko tego, co ma największe znaczenie.
Według tej podstawy, powinniśmy skupiać się tylko i wyłącznie na tych rzeczach, które przynoszą największe efekty. Odrzucać to co zbędne i zajmować się tym co najważniejsze. Nasza energia powinna zostać skierowana w danym okresie czasu w jednym kierunku, zamiast w wielu, przez co osiągniemy dużo lepsze rezultaty. Esencjalista uważa, że tak naprawdę niewiele rzeczy w życiu ma znaczenie i to nimi powinniśmy się zająć. Dokonuje świadomych wyborów, odrzucając to co zbędne. Nie stara się zaspokoić wszystkich, tylko skupia się na tym co ważne. Często odmawia i mówi nie, zdając sobie sprawę z tego, że im więcej na siebie weźmie, tym gorsze efekty osiągnie. Wyłapuje najważniejsze rzeczy i stara się pracować z innymi w taki sposób, aby każdy był skupiony na maksymalnie jak najmniejszej ilości projektów.
Jednak esencjalizm, wcale nie odnosi się wyłącznie do pracy, jakby mogłoby się wydawać. To również świadome tworzenie przestrzeni dla rzeczy, które mają znaczenie, a praca, wcale nie jest tutaj na pierwszym miejscu. Moment w którym autor książki stwierdził, że jest w złym miejscu był wtedy, kiedy zamiast być przy żonie podczas porodu, wybrał spotkanie z klientem. Dlatego właśnie, esencjalista musi potrafić odróżniać rzeczy mniej ważne od tych ważnych.
Wszystko pięknie, tylko jak to wprowadzić w życie i jakie przynosi to efekty? Esencjalizm to dążenie do sedna, dlatego postaram się w zwięzły sposób opisać jak wprowadziłem go w swoje życie, jak go praktykuję i jakie przyniósł efekty.
Ustal swoje priorytety
Na sam początek musimy ustalić swoje priorytety. Można to zrobić w bardzo łatwy sposób, odpowiadając sobie na pytanie, co przyniesie najlepsze efekty. Jeśli w pracy, wiemy, że możemy zająć się kilkoma rzeczami naraz, uporządkujemy je według tego, co jest najważniejsze dla realizacji celu. Co jest najważniejsze dla naszego biznesu i co najlepiej wpływa na jego rozwój oraz przychód. Idealnie, kiedy możemy skupić się każdego dnia tylko i wyłącznie na jednej rzeczy.
Kiedyś, zbyt optymistycznie podchodziłem do swojego czasu. Zarówno w ciągu dnia jak i całego tygodnia – wyznaczałem sobie zbyt dużo celów. Skutek był jeden – duży chaos i realizacja wszystkiego po trochu, zamiast kończenie poszczególnych tematów i przechodzenie do kolejnych. Była to chaotyczna pogoń za jak największą ilością zrealizowanej pracy, zamiast celowe i przemyślanie kończenie kolejnych rzeczy.
Zacznij od tego co najważniejsze
Przed wprowadzeniem esencjalizmu, myślałem, że moja skrzynka pocztowa powinna być codziennie czysta i jeśli jest w niej dużo wiadomości, powinienem odpowiadać na każdą z nich po kolei, aż do mementu gdy odpowiem na wszystkie. Oczywiście schemat powtarzał się każdego dnia, przez co każdy dzień wyglądał zupełnie inaczej, w zależności od ilości tematów, które spłynęły. Chaos.
Dziś skupiam się na tym co najważniejsze. Przede wszystkim, wiem co mam do zrealizowania każdego dnia i nie podejmuję innych tematów, do momentu jak tego nie skończę. Ostatnio osiągam w tym nawet mistrzostwo, wyłączając telefon w trakcie najważniejszej pracy.
Nie każdy temat zasługuje na natychmiastową odpowiedź. Większość spraw może poczekać. Oczywiście trzeba szanować również czas i priorytety innych. Jeśli nie mogę zająć się czymś od razu, daje drugiej stronie informację kiedy się tym zajmę i kiedy można oczekiwać odpowiedzi.
Nie bierz na siebie zbyt dużo i odmawiaj
Sztuka mówienia “nie” to również jedna z podstaw esencjalizmu. To był również jeden z moich głównych problemów. Nie potrafiłem odmawiać. Brałem na siebie zbyt dużo i doprowadzało to do słabych efektów.
Jeśli szef w pracy wrzuca Ci zadanie, które jest do wykonania na już, poinformuj go, że się tym zajmiesz, ale inne rzeczy przesuną się i nie zostaną zrealizowane w zamierzonym czasie. Nie bierz na siebie problemów innych, nawet, jeśli znasz rozwiązanie. Skupiaj się na tym co masz w planach, a nie na tym co możesz zrobić.
Często bierzemy na siebie zbyt dużo, nie potrafimy odmawiać i później kończy się to nie tylko brakiem czasu, ale przede wszystkie rozkojarzeniem nad naszą pracą i pierwotnymi planami. Kiedyś często mówiłem tak. Dziś, nie odmawiam spotkań i rozmów, bo zawsze może wyjść z nich coś ciekawego, jednak dużo częściej mówię “nie”. Szczególnie, jeśli druga strona do końca nie wie, czego oczekuje.
Skup swoją energię tylko na kilku rzeczach
Są firmy, w których prezesi bardzo poważnie podchodzą do tego, aby każdy z pracowników zajmował się tylko i wyłącznie jedną rzeczą. Dzięki temu cała organizacja osiągnie lepsze efekty.
Każdy kto mnie zna, wie jaką mam osobowość i jak wiele rzeczy mnie interesuje. Nawet ten blog idealnie to obrazuje. Wiele różnych tematów z różnych dziedzin. Zajmując się marketingiem doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że gdybym pisał tylko o wąskiej dziedzinie, osiągnąłbym lepsze rezultaty. Nawet doradzam tak innym. Jeśli chcesz założyć blog lub kanał na YouTubie – musisz skupić się tylko i wyłącznie na jednej dziedzinie.
Jednak jest jeszcze coś takiego jak nasza osobowość i to co robimy musi być z nią zgodne. Dlatego właśnie prowadzenie “Żyj mocno” nigdy nie przynosiło mi tyle radości co teraz. Blog to odzwierciedlenie mojej osobowości i tego co mnie interesuje.
Wróćmy jednak do esencjalizmu, bo odpłynąłem. Natomiast pomógł mi on w tym temacie bardzo dużo.
Po pierwsze ustalam tylko kilka rzeczy nad którymi pracuje każdego tygodnia, miesiąca, a nawet w każdym kwartale czy roku. Druga sprawa, wydzielam na każdą z tych rzeczy odpowiednią ilość swojego czasu i energii. Staram się każdego dnia zrobić jedną do trzech ważnych rzeczy. Dzięki temu każdy tydzień kończę ze zrealizowanymi zadaniami, a wszystko co robię systematycznie kieruje mnie do celu.
Wróć do priorytetów
Kiedy już wprowadzimy wszystkie niezbędne zasady aby pracować mniej, mądrzej, skupiać się wyłącznie na ważnych rzeczach, nie rozpraszać się dodatkowymi zajęciami i nauczymy się często odmawiać, jeszcze raz wróćmy do swoich priorytetów.
Niestety esencjalizm to nieustanna praca. Nawet jeśli osiągniemy w nim mistrzostwo, to w natłoku codziennych spraw bardzo łatwo może nas coś z niego wytrącić. Dlaczego cały czas powinniśmy pamiętać o swoich priorytetach, a jeśli się zmieniły to również dostosowywać do tego nasze zachowanie.
Zapanuj nad chaosem
To jak będziemy sobie organizować pracę oraz nasze życie zależy tylko i wyłącznie od nas. Kiedy nauczymy się odmawiać, okaże się, że mamy dużo więcej przestrzeni na to co dla nas jest ważne. Najsmutniejsza rzecz jaka może być w życiu człowieka jest moment kiedy się starzejmy i żałujemy, że nie przeżyliśmy go tak jak chcieliśmy. Skupialiśmy się na rzeczach mało ważnych, goniliśmy za zarobkiem i staraliśmy się zaspokoić oraz zaimponować ludziom, którzy nie mieli dla nas żadnego znaczenia.
Ludzie. To również bardzo ważny aspekt esencjalizmu. Możemy znajdować się w otoczeniu ludzi, którzy nie zrozumieją naszego postępowania. Którzy zamiast uszanować nasz wybór i to co dla nas ważne, będą za wszelką cenę chcieli zrealizować swoje priorytety, bez względu na to czego my potrzebujemy. W takim przypadku rozwiązanie jest bardzo trudne – jednak koniecznie. Jest to natomiast temat na już zupełnie nowy wpis.
Esencjalista – Greg McKeown
Jeśli temat Ci się spodobał i chcesz zagłębić się bardziej w teorie esencjalizmu, polecam książkę Grega McKeowna, którą nie tylko przeczytałem, ale dokładnie przestudiowałem. Stoi w honorowym miejscu na moje półce, a kiedy tylko czuję, że kręcę się w kołowrotku niczym chomik, nie osiągając zamierzonych rezultatów – znów po nią sięgam.