Prawie każdego dnia staram się znaleźć choćby godzinę na spacer z psem i chwilę zapomnienia. Zakładam wtedy słuchawki i najczęściej słucham książki. Odcinam się od świata, spaceruje z psem po zielonych zboczach Podgórza. Wierzcie lub nie, ale właśnie wtedy wpadają mi do głowy najlepsze pomysły. W takich właśnie chwilach dostaję też ważne telefony z nowymi propozycjami współpracy lub informacjami, które zmieniają moje spojrzenie na problemy. Podobno Leonardo Da Vinci godzinami wpatrywał się w dopalające się ognisko, aby oczyścić umysł.
Jeśli nie wiecie co to floating, to właśnie jest nic innego jak umieszczenie swojego organizmu w maksymalnie najlepszych warunkach do regeneracji i relaksu. Jakiś czas temu skorzystałem z tej usługi i wiem, że zawitam do floatarium jeszcze nie raz.
Co to jest Floating ?
Sam sesje floatinu odbyłem po Runmageddon Hardcore stwierdzając, że będzie to czas kiedy będę potrzebował regeneracji. Nie przewidziałem jednak, że będę cały w ranach co mocno mogło ograniczyć mój stan relaksu. Rany plus sól to raczej nie najlepsze połączenie. Jednak po przybyciu na miejsce obsługa zadbała abym mógł tak czy inaczej skorzystać z kapsuły.
Wybrałem Floatarium na Placu Wolnica w Krakowie. Już na samym początku po wejściu do lokalu spotykamy osoby, które albo są po sesji albo dopiero przed. Na pewno to co można odczuć od tych którzy sesję odbyli to spokój, natomiast ekscytacje u tych, którzy dopiero zamierzają skorzystać z kapsuły. Często zdarza się tak, że niektórzy przyjeżdżają z innych miast aby doznać floatingu. Opowiedziano mi historię kobiety, dla której tego typu relaks jest jedynym sposobem na uwolnienie się od bardzo przykrej choroby, która wiąże się z bólami całego ciała. Lekarze w innych państwach już dawno zalecają sesje floatingu przy tym schorzeniu, w Polsce jednak ta choroba jeszcze nie jest zaakceptowana, gdyż ma mocne podłoże psychologiczne.
Tak czy inaczej, jedno jest pewne. We floatingu chodzi o relaks. Maksymalne doznanie relaksu. Po wejściu do pomieszczenia z kapsułą wszystko jest Ci dokładnie wyjaśnianie, po czym zostajesz sam aby wziąć prysznic. Do kapsuły wchodzi się bez ubrań, a zatyczki do uszu jeszcze bardziej mają nas odciąć od świata zewnętrznego. W pomieszczeniu oprócz kapsuły i prysznica jest toaleta, woda czy spryskiwacz, gdyby sól dostała nam się do oczu. Po rozpoczęciu sesji, zamykamy się w kapsule w której gra muzyka i świeci delikatne niebieskie światło. Osobiście sam je wyłączyłem po paru minutach. Muzyka gra do pewnego momentu, aby później przestać i pozostawić nas w stanie całkowitego relaksu. Wracając do moich ran. W pomieszczeniu znajduję się również wazelina, która służy właśnie do zakrywania małych ran. W moim przypadku były one bardzo duże, jednak nie przeszkodziło to w sesji.
Rzeczywiście całe ciało unosi się na wodzie, a po chwili przestajemy odczuwać granicę pomiędzy wodą a naszym ciałem. W zależności od tego jak ułożymy nasze ręce (całkowita dowolność) tak możemy przestać czuć cokolwiek. Z czasem przestajemy też odczuwać to w którym kierunku i jak leżymy, a niektórzy nawet nie wiedzą czy leżą czy stoją. Zaczynamy z czasem tracić te wszystkie informacje, by za moment doznać tzw. “floatu”, czyli odpłynąć. I to właśnie się stało, gdy kark, który może na początku być spięty, puścił, a ja zasnąłem.
W tym miejscu bardzo ważne jest wspomnienie mojej odnawiającej się kontuzji kostki. Pochodzi ona z czasów gdy biegałem 100 km tygodniowo i odnawia się gdy ją przeciążę. Nie chodzi tutaj o intensywny wysiłek, lecz długotrwały. Runmageddon z 70 przeszkodami i 27 km do przebiegnięcia właśnie takim wysiłkiem był. Pierwsza noc po biegu była całkowicie nie przespana, a ja sam kulałem przez 3 dni, co wszyscy mogli zobaczyć podczas prowadzenia treningów. Otóż na sesji floatingu, zapomniałem całkowicie o kostce, co w czasie przeciążenia się nie zdarza. Kostka przestaje boleć po paru dniach, ale żaden ze sposobów, np. mrożenia, nie spowodował, że jej w ogóle nie czułem. W typ przypadku udało się, mogłem się zrelaksować.
Koniec sesji czujemy poprzez delikatne napowietrzenie wody, później światło i włącznie muzyki. Po wyjściu bierzemy prysznic, pijemy wodę i od tej chwili inaczej patrzymy na wszystko dookoła. Cały świat zewnętrzny wydaję się jakby ostrzejszy. Mało co może nas zdenerwować. Nie odczuwamy negatywnych emocji. Jesteśmy zrelaksowani i odprężeni. Spokojnie kontynuujemy dzień.
Na pewno skorzystam jeszcze nie raz z floatingu, a innym polecam spróbować przynajmniej raz, choć pierwsza sesja na pewno różni się od każdej kolejnej, w której lepiej znamy teren i czujemy się pewniej, a to potęguje efekt relaksu.
Za granicą z tej metody korzysta bardzo wiele osób i sportowców, a nawet całe kluby sportowe. W Polsce floating się jeszcze rozwija i jeszcze jest bardzo dużo do zrobienia w tej dziedzinie. Jednak bez względu na te trudności, już posiadamy świetnych producentów kabin, które konkurują ceną z innymi takimi produktami na rynku europejskim.
Zapraszam wszystkich do skorzysania z sesji floatingu. Dla każdego kto wpiszę się do mojego newslettera, przygotowałem razem z krakowskim Floatarium zniżkę w wysokości 15 zł na pierwszą sesje floatingu. Newsletter TUTAJ.
Poniżej kilka artykułów na temat floatingu:
https://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,14517237,Floatarium__czyli_90_minut_relaksu_w_kapsule__ZDJECIA_.html
https://wiadomosci.onet.pl/terapia-floatingowa-kapiel-podczas-ktorej-stracisz-zmysly/qkxxs
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/floating-genialny-sposob-na-relaks/1cqj5
Floatarium
plac Wolnica 4
Kraków
tel. 787 788 777
www.floatarium.pl