Jakiś czas temu wpadłem na film w YT pod tytułem “Problem with CrossFit” w którym guru kalenistyki Chris Heria, wyjaśnia jaki według niego istnieje problem w metodyce CrossFit. Później była prywatna wiadomość, w której dostałem pytanie, co o tym filmie sądzę. To wystarczyło, na to aby napisać moją odpowiedź. Na marginesie na YT powstało kilka odpowiedzi na jego film, jednak dołożę swoje pare groszy.
Na początek film o który mowa.
Liczba wyświetleń trochę mnie przeraża – to już prawie 3 miliony. Komentarze od osób poniżej, które piszą, że trenują CrossFit i widzą problemy przedstawione w filmie, jeszcze bardziej potwierdzają moją tezę, że nie każdy CrossFit jest dobry. Czytaj – nie w każdym CrossFit boxie dostaniesz to co powinieneś.
Pierwsza sprawa jest taka, że wszystko w filmie to jeden wielki stek bzdur, a jeśli autor rzeczywiście dostrzega to wszystko w boxach CrossFit to świadczy to jedynie o tym jaka słaba jakość prowadzenia zajęć tam była. CrossFit od jego powstania niesamowicie się rozwinął, a jego metodyka polepsza się z roku na rok. To co widzimy na zawodach czy podczas wykonywania WOD to tylko namiastka tego czym jest CrossFit.
Przede wszystkim CrossFit jest dla wszystkich i każdy powinien bez problemu rozpocząć z nim przygodę. Praca od podstaw to coś co pozwala rozwijać się nam bez uszczerbku na zdrowiu i zbudować bardzo mocne umiejętności.
Dla przykładu, kiedyś próbowałem chodzić na rękach. Próby były nieudane i bardzo żałosne. Jednak kiedy zająłem się podstawami i skupiłem się na zbudowaniu bardzo mocnych podstaw, pewnego dnia po prostu zacząłem chodzić na rękach. Bez próbowania.
Koś kto przychodzi pierwszy raz do boxu nie będzie wykonywał żadnych podciągnięć gimnastycznych (czyli takich jak na filmie), bo po prostu rozwali sobie barki samym próbowaniem. Taka osoba zaczyna od podstaw, czyli podciągnięć siłowych. Z pompkami pokazanymi na filmie w życiu się nie spotkałem, a każdą próbę wykonywania dziwnych wariacji tego ćwiczenia udaremniałem na swoich zajęciach. Cały flimik tego faceta sprowadza się do tego, że w CrossFit boxie nie nauczysz się techniki, poprawnej formy, a wszystko będzie trzeba wykonywać jak najszybciej, bez jakichkolwiek standardów. Stek bzdur. Poniżej, czego powinien nauczyć Cię Twój trener w boxie i jak powinien się zachowywać, aby takie opinie jak wyżej nie miały miejsca.
Nie jestem tutaj oczywiście święty i w trakcie prowadzenia moich zajęć ich jakość z czasem się zwiększała. Jesteśmy ludźmi, a do tego osobiście jestem dość emocjonalnym człowiekiem, więc zawsze może zdarzyć się nam gorszy dzień w pracy. Jednak bez względu na wszystko, istnieją podstawy, które powinny być implementowane na każdych zajęciach i w każdym boxie.
- Trener jest strażnikiem techniki. Jeśli nie podszedł do Ciebie nigdy na zajęciach, nie poprawił, nie zwrócił uwagi, nie pomógł, to coś jest nie tak. Po to jest na sali, aby cały czas poprawiać i udoskonalać technikę trenujących osób. W boxie w którym pracowałem, zawsze powtarzano mi, że zawsze jestem w stanie, nawet najlepszą osobę, poprawić na zajęciach. Natomiast są one tak długie, że jestem w stanie podejść do każdego. Dlatego jeśli Twój trener nie zwraca na Ciebie uwagi, tylko w trakcie zajęć jest zajęty czym innym niż skupieniem się na technice wszystkich na sali, to powtarzam, coś jest nie tak.
- Praca u podstaw. Nigdy nikt nie powinien być rzucony na głęboką wodę. Jeśli nigdy się nie podciągałem, to nie próbuje tego robić, tylko tak zmieniam (skaluje) ćwiczenie, aby było dla mnie bezpieczne oraz abym zachował jego poprawną formę. Najpierw podciągnięcia siłowe i mocna praca u podstaw, później dopiero próba bardziej zaawansowanych ćwiczeń. Najpierw praca na rurce czy kiju, później dopiero sztanga. Najpierw mocny korpus, dopiero później jakakolwiek próba chodzenia na rękach.
- CrossFit to nie tylko WOD. Wiecie dlaczego zawodnicy trenują nawet sześć godzin każdego dnia? Nie, nie dlatego, że wykonują WOD za WOD-em, tylko właśnie dlatego, że skupiają się i pracują nad rzeczami dodatkowymi. Taka paca sprawia, że rozwijają się równomiernie we wszystkich aspektach. Nie tylko w szybkości wykonywania WOD. Jeśli na zajęciach większość czasu to tylko WOD, to uwierz, że coś jest nie tak. Jeśli nie ma na zajęciach pracy z ciężarem, kształtowania samej siły, wydolności, ćwiczeń gimnastycznych, pracy nad stabilizacją czy innych ćwiczeń dodatkowych to musisz nad tym pracować sam, po zajęciach. CrossFit jest niesamowicie złożony. To jest z jednej strony zaleta, a z drugiej wada bo aby go robić dobrze, trzeba poświęcać mu dużo czasu. Oczywiście, że zawsze może być uzupełnieniem, jednak wtedy właśnie potrzebujesz trenera, który Cię poprowadzi.
- Zajęcia to grupowy trening personalny. Nie chodzi o to, aby wyczytać trening z tablicy, rozgrzać grupę i patrzeć jak starają się nie zabić w trakcie ścigania się ze sobą podczas WOD. Tutaj chodzi o to, aby prowadzić grupę i dać poczucie, że trener na sali jest po coś. Wyczytać WOD, rozgrzać się i założyć ciężar na sztangę potrafi każdy, bez trenera. Jednak to trener wie, czy Michał ma problem z barkiem, więc trzeba zamienić mu jedno ćwiczenie. To trener wie, czy Markowi zależy tylko i wyłącznie na byciu najlepszym, dlatego trzeba mu cały czas przypominać o technice. To trener wie, czy ktoś na sali oszukuję, co denerwuję całą grupę, więc powinien dać do zrozumienia, że o tym wie, tak aby przestał, nie doprowadzając do konfliktu. To trener wie, czy ktoś dopiero zaczyna, więc trzeba podejść i powiedzieć, że trening jest dla niego i że jak założy mniej na sztangę to nic się nie stanie. To trener wie… trener wie dużo. Rozumiecie? Przynajmniej powinien, a Wy musicie czuć, że potrzebujecie go na sali.
Podsumowując, technika, poprawna forma i ćwiczenia poza samą częścią główną, czyli WOD to bardzo duża część CrossFit. Ktoś kto dopiero zaczyna, nie będzie od razu robił rwań ze sztangą czy próbował się podciągać. Czasem, zamiast WOD na zajęciach powinna być spokojna praca i skupienie się na czymś całkowicie innym. Rozumiem, że dużo z osób przychodzi na zajęcia z myślą o tym, aby dać w palnik, jednak taka droga jest bardzo zgubna. Jeśli nie chce doprowadzać do ciągłych kontuzji, muszę patrzeć na cały trening przekrojowo, od dobrych rozgrzewek, przez kształtowanie umiejętności po regenerację i pracę bezpośrednio nad różnymi tkankami, różnymi sposobami.
Box, trener, zaprogramowane zajęcia są po to aby Wam w tym wszystkim pomóc. Zdaje sobie sprawę z tego, że poziom prowadzonych zajęć jest rożny. CrossFit stał się popularny i modny. Tak jak ktoś może trenować, bo CrossFit jest modny, tak samo ktoś może z tego powodu zostać trenerem. Może również z tego powodu założyć niestety box. Tutaj tylko napiszę, że jest mnóstwo sposobów na dorobienie się, a prowadzenie boxu nie należy do najłatwiejszych i najbardziej dochodowych. Jeśli nie kochasz CrossFitu, to po prostu odpuść.
Chęć pomocy innym i ich prawidłowe prowadzenie jesteśmy w stanie rozpoznać po kilku minutach spędzonych na sali. CrossFit jest w sercu i może być najlepszą metodą treningową na świecie, tylko jeśli będziemy umieli z niej prawidłowo skorzystać i spotkamy na swojej drodze trenerów z pasją.