Spis treści
Każdy z nas powinien umieć zarządzać stresem. Jesteśmy niesłychanie zestresowani, nie tylko przez oczekiwania, ale również przez to w jakim środowisku żyjemy. Z każdej strony atakują nas informacje, z każdej strony ktoś coś od nas chce. Do tego dochodzą wspomniane oczekiwania, porównywanie się z innymi i droga do choroby i nieszczęścia gwarantowana.
Przez ostatni rok, rozwijałem firmę i pracowałem naprawdę sporo. Czasem za dużo oraz czasem zbyt mocno. Nie ukrywam, że musiałem wprowadzić pewne zasady, które pozwolą mi funkcjonować na maksimum wydajności. Poniższe trzy, są dla mnie fundamentem. Do tego dochodzi codzienny ruch, dobry sen i inne tematy o których jeszcze będę tu pisał. Jednak skupmy się na trzech metodach, które pozwolą Wam na to abyście Wy zarządzali stresem, a nie on wami.
Aktywność fizyczna plus przyroda.
Nie ciężko zauważyć, że aktywność fizyczna towarzyszy mi od zawsze i od tego powstało całe „Żyj mocno”. Jednak tak jak wcześniej moja droga prowadziła do bycia trenerem, tak teraz podążam drogą w odwrotnym kierunku. Moja aktywność fizyczna tak naprawdę, w ciągu ostatnich dwóch lat, drastycznie się zmniejszyła. Śmieję się, że wszedłem w buty normalnego człowieka, który musi pracować i nie ma czasu robić treningu w środku dnia o godzinie 14, tak jak robiłem to wcześniej.
To co ważne dla mnie, to oczywiście codzienny ruch i treningi, których staram się wykonać w tygodniu tyle ile tylko jest to możliwe. Jednak bardzo dobrym rozwiązaniem, są dłuższe aktywności, a w połączeniu z przyrodą, czyli aktywnością na zewnątrz przynoszą jeszcze lepsze benefity.
Co to może być?
- Długi spacer po lesie, z daleka od miasta z psami lub bez.
- Wycieczka rowerowa. Zimę mamy teraz taką, że można na rowerze jeździć cały rok.
- Długi bieg, albo w mieście, albo najlepiej poza nim.
Nawet jeśli nie jesteśmy długodystansowcami, to możemy dostosować poziom i długość do naszych możliwości. Wyjechanie za miasto, może nawet nie daleko, zaraz pod i obcowanie z przyrodą z jednoczesnym wysiłkiem da naprawdę bardzo dobre rezultaty.
Jedna moja rada jest taka, żeby nie zakładać słuchawek, nie słuchać muzyki, książek czy podcastów. Po prostu obcować z przyrodą.
Wyłącz wszystkie powiadomienia w telefonie.
To był dla mnie naprawdę duży przełom. Wyłączenie wszystkich powiadomień w telefonie. Dosłownie wszystkich, nawet Messengera FB. Został tylko i wyłącznie telefon, co jasne, choć często jest na wyciszonym cały dzień oraz SMSy. Wszystkie inne powiadomienia się wyłączone, pasek u góry nie pokazuje nic. Jeśli zainstaluje nową aplikację, i wyświetli mi się jakieś powiadomienie, od razu je wyłączam.
Naprawdę nic się nie stanie, jeśli wyłączycie powiadomienia. Nic nie stracicie. I tak będziecie wchodzić do aplikacji i je sprawdzać.
Nie tylko mam wyłączone powiadomienia maila, ale również staram się nie odpowiadać na maile na telefonie. Oczywiście są wyjątki, jak cały dzień jestem poza biurem, jednak co do zasady, mail w biurze, a nie poza nim. Nie ma potrzeby być cały czas dostępnym.
Dodatkowa rada jest taka, aby nie instalować wszystkich niezbędnych aplikacji. Jeśli pracujesz na Monday, Trello, Basecamp, Asanie, Slacku czy innym narzędziu do zarządzania projektów, nie instaluj go na swoim telefonie. Pracuje się przy komputerze, a nie od rana do wieczora.
Wyznacz sobie granice.
Trzecie najważniejsze z tych trzech wskazówek, jest wyznaczanie sobie określonych granic. Jeśli nie pracuje pod godzinie 19 to nie pracuje. Oczywiście, że tym którzy pracują w biurze, wychodzą z niego i o tym zapominają jest łatwiej. Tym którzy mają ogólnie wywalone na swoją pracę również. Ja należę do osób bardzo zaangażowanych i jeśli tylko widzę efekty i mam z kim pracować, to potrafię się zajechać.
Kiedyś pracowałem 7 dni w tygodniu. Dziś w sobotę nie robię nic. W niedzielę mogę pracować, ale maksymalnie 4 godziny. Jak odejdę od komputera to staram się nie pracować do następnego dnia i nie patrzeć, czy jest odpowiedź, czy coś spadło na skrzynkę albo co się tam dzieje.
Są prace w których jest to trudne, szczególnie, jeśli na przykład prowadzisz media społecznościowe. Jednak to staram się traktować trochę inaczej i mam nadzieję, że niedługo Facebook udostępni platformę do planowania wpisów na Instagramie.
Zarządzaj stresem, aby on nie zarządzał Tobą.
Powyższe wskazówki to tylko delikatne muśnięcie tematu, ale od czegoś trzeba zacząć. Jak widzicie pojawiają się tu wpisy różne. Dziękuję, że czytasz. „Żyj mocno” to nieustane szukanie rozwoju, a przede wszystkim spełnienia w życiu. Nie tylko w sporcie, który był dominującym tematem na blogu, ale już w każdej dziedzinie życia. Mam nadzieje, że chcesz ze mną poszukiwać.
Jeśli wolisz treści w formie video, będę się starał, aby wpisy na blogu szły równolegle z filmami na YouTube. Takie mam swoje postanowienie w 2020 roku. Cały czas szukam różnych form tworzenia treści, bo sprawia mi to po prostu radość i rozwija moją kreatywność w pracy.