Kilka razy pisałem na tym blogu co może wpłynąć na brak efektów treningu oraz diety. I kiedy większość z nas myśli wtedy właśnie o tych dwóch elementach i jak je zmienić, czasem problem może leżeć gdzie indziej. Szczególnie jeśli prowadzimy szybki i stresujący tryb życia. Trening, który również jest stresem dla mięśni w połączeniu z takim stylem życia może dać całkowicie odwrotne skutki od oczekiwanych.
Po pierwsze – badania.
Jeśli cały czas jesteś przemęczony. Trening nie sprawia ci radości lub nie przynosi żadnych efektów, a do tego masz problemy ze snem, to warto zastanowić się, nie tylko nad standardowymi badaniami krwi, ale również nad badaniami poziomu kortyzolu we krwi. Dodatkowo warto również sprawdzić takie hormony jak ACTH, DHEA-SO4, aldosteron, oznaczenie kortyzolu w cyklu dobowym oraz CRH, aby zweryfikować, czy poziom kortyzolu nie jest wywołany zaburzeniami w cyklu dobowym.
Po co nam kortyzol.
Hormon, który jest rozpatrywany przeważnie w kategoriach negatywnych, jest tak samo niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu jak wszystkie inne. Problem pojawia się wtedy kiedy jego poziom jest za niski lub za wysoki. Pisząc najprościej kortyzol jest wytwarzany w sytuacji stresowej, który wypełnia naczynia krwionośne glukozą niezbędną do pracy mięśni. Wydzielanie insuliny zostaje wtedy zablokowane, a cukier może zostać zużyty do potrzebnych procesów. Noradrealina przyspiesza pracę serca doprowadzając do sytuacji „walcz lub uciekaj”. Kiedy sytuacja przestaje być stresująca, kortyzol opada, insulina nie jest już blokowana, a cukier znów może zostać zmagazynowany.
Kortyzol pozwala więc na reakcję mobilizującą w sytuacjach w których tego potrzebujemy. Zapewnia odpowiednią ilość energii dla mózgu oraz mięśni, dzięki czemu potrafimy poradzić sobie z zagrożeniem. Hormon ten pełni również istotna rolę w stymulacji układu odpornościowego. Zapobiega też przed niszczeniem przez nasz układ odpornościowy własnych tkanek oraz narządów. Kortyzol zwiększa również poziom sodu we krwi co reguluje ciśnienie tętnicze.
Kiedy kortyzol może być za wysoki.
Jak pisałem na początku styl życia i to w jakich warunkach się znajdujemy ma bardzo duży wpływ na poziom kortyzolu we krwi. Najczęstszymi powodami zbyt wysokiego kortyzolu jest stres związany z emocjami, stres wywołany ambicjami, stres związany z aktywnością fizyczną, stres wynikający z zaburzeń funkcjonowania organizmu, stres wywołany niedoborami tlenu, przewlekłym bólem lub nawet zbyt długim przebywaniem w polu elektromagnetycznym (komputery, telefony komórkowe).
Wpływ kortyzolu na nasze wyniki sportowe.
Każde zaburzenie funkcjonowania kortyzolu we krwi możne prowadzić do zaburzeń naszych wyników sportowych. Zarówno postępów związanych z naszą siłą, chęcią na trening, sprawnością jak i zamierzonymi celami. Spalanie tkanki tłuszczowej lub budowanie mięśni może być skutecznie zablokowane przy nieprawidłowym poziomie kortyzolu. Najlepsza forma jaką osiągam, jest wtedy, kiedy na trening przeznaczam odpowiednią ilość czasu, nie pracuję od rana do wieczora, a sen jest niezburzony i trwa przynajmniej 7 godzin.
Jak obniżyć poziom kortyzolu we krwi.
Po pierwsze musimy przyjrzeć się swojemu trybowi życia. Po drugie musimy zwrócić uwagę, czy coś nie wpływa na nas zbyt stresogenne. Po trzecie weźmy pod uwagę, czy nasz organizm nie zmaga się w danym momencie z jakimiś problemami.
Dłuższe przebywanie na diecie ubogokalorycznej, jest bardzo stresujące dla organizmu. Należy wtedy wprowadzić zasady Reverse Dietingu i zwiększać stopniowo podaż kalorii.
Regulacja cyklu dobowego, z mojego punktu widzenia to najważniejsza kwestia. Najlepiej byłoby gdybyśmy wszyscy byli w stanie spać 8 godzin dziennie. Jeśli nie da rady, postarajmy się o 20 minutową drzemkę w ciągu dnia.
Intensywność treningowa to również temat w którym wielu się gubi. Chcąc więcej i lepiej, zapominamy czasem o tym, że nasz organizm wcale nie musi tego tolerować. Czasem trzeba zrobić krok w tył, zastanowić się nad strukturą treningu i go przeprogramować.
Odpowiednia suplementacja może wpłynąć na wyregulowanie kortyzolu. Różaniec górski, Bacopa mannieri, gotu kola, ashwagadga, L-teanina, Lactobacillus rhamnosus, tumeric, Panac Ginsend, Ginkgo biloba, witamina C, Schisanda, Holy Basil, cynk, magnez, witamina B6, kwasy omega-3 oraz BCAA to wszystko może nam pomóc jeśli borykamy się z poziomem naszego kortyzolu.
Jeśli będziesz wypoczęty, będziesz bardziej efektywny.
Kiedyś spałem po 4 godziny, pracowałem od rana do wieczora, myśląc, że w taki sposób znajdę się szybciej w miejscu w którym chce być. Jedyne jednak co to powodowało, to przedzieranie się przez rzeczywistość w zmęczeniu, bez formy, bez postępów sportowych i na ciągłym stresie. Kiedy zadbamy o takie podstawy jak sen, regeneracja oraz uświadomimy sobie, że stresujemy się w większości przypadków, rzeczami, które nigdy się nie wydarzą to na pewno nasz poziom kortyzolu będzie odpowiedni. Jeśli już jakieś problemy występują, oprócz tych, których nie nastąpią nigdy to i tak zawsze jesteśmy w stanie z nich wyjść. Wyspani i wypoczęci z dystansem do problemów będziemy bardziej twórczy, a w kilka godzin zrobimy więcej. Mniej czasem znaczy więcej. Dobranoc 😉
Wpis został przygotowany na podstawie artykułu z magazynu Body Challenge. Prenumeratę zamówisz tu. Jeśli natomiast interesuję cię ten i jemu pokrewne tematy, 10 września w Warszawie odbędzie się Konferencja Body Challenge w której będę uczestniczył. Zapisy tutaj.