Zacznę od tego, że kiedyś dość sporo biegałem. Nie były to kosmiczne objętości, jednak był rok w którym biegałem każdego dnia około 10 kilometrów plus 20/30 kilometrowe rozbiegania w weekendy. W czasie kiedy to miało miejsce, trafiłem na CrossFit. Sam wcześniej chodziłem na siłownię, gdzie uzupełniałem trening biegowy, jednak CrossFit przedstawiał całkowicie inną intensywność.
Gdy pierwszy raz trafiłem na CrossFit był rok 2011 i na pewno wiedza na ten temat nie była tak szeroka jak teraz. Coraz częściej spotykamy artykuły, jak CrossFit świetnie wpływa na trening biegacza, a wtedy, było całkowicie na odwrót. Większość osób podchodziła do tego z dystansem.
CrossFit, jak chyba widać, wciągnął mnie na całego, a bieganie poszło w niepamięć. Jednak czas w którym te dwie dyscypliny na siebie nachodziły dużo mnie nauczył. Rok od rozpoczęcia treningów CrossFit, dalej startowałem w maratonie, więc na własnej skórze odczułem, czy można przebiec maraton, praktycznie nie biegając.
Częstotliwość.
Najważniejsza będzie tu częstotliwość treningów w porównaniu z naszymi treningami CrossFit. Nie zalecałbym więcej niż 3 treningi w tygodniu, jeśli chodzi o CrossFit. Wtedy schemat mógłby wyglądać następująco:
Poniedziałek: CrossFit
Wtorek: Bieganie (siła/szybkość)
Środa: CrossFit
Czwartek: Bieganie (siła/szybkość)
Piątek: CrossFit
Sobota: Bieganie (długie rozbieganie)
Niedziela: Odpoczynek
Plan jak powyżej, jest dobry, jednak na pewno dotyczy osób, które równie mocno kochają CrossFit co bieganie. Objętości treningowe również nie mogą tu być duże.Na takim programie, na pewno można przebiec maraton, jednak jeśli chodzi o profesjonalne bieganie lub ultra, nie tędy droga.
W wersji dla prawdziwych biegaczy, polecałbym trening CrossFit dwa razy w tygodniu. Jeśli jesteśmy naprawdę zaprawieni w bojach i przebiegamy między 70, a 100 km tygodniowo, to dwa treningi, nawet w dni w które biegamy, nie zaszkodzą, a tylko pomogą.
Dla osób mniej zaawansowanych, polecam zasadę:
W dniu w którym mam trening CrossFit, nie przebiegam więcej niż 5 kilometrów. W dniach w których nie mam treningu CrossFit, mogę przebiec 10 km i więcej.
Sam odczułem na sobie, że 10 km plus trening CrossFit, nie kończy się dobrze, a nogi odmawiają posłuszeństwa.
Sezon startowy
Osoby, które regularnie startują w zawodach biegowych, szczególnie powyżej dystansu maratońskiego, muszą odpuszczać na treningu siłowym. Trening CrossFit, przy użyciu dużych obciążeń, może zdecydowanie nas zwolnić. Do tego nabieranie masy mięśniowej to nie jest coś, czego chce każdy biegacz. Dwa lekkie treningi w tygodniu będą najlepsze, a w okresach najtrudniejszych startów jeden trening tygodniowo w zupełności wystarczy.
Przygotowanie do maratonu.
Sezon na maratony nadchodzi niebawem. Kto jest sprytny, wie, że bieganie w zimie bardzo procentuje w sezonie (no może oprócz tego okropnego smogu). Dlatego warto dobrze przemyśleć jak łączyć trening CrossFit z przygotowaniem pod maraton.
Sposobów na przebiegnięcie maratonu jest wiele. Można przeplatać bieg marszem i nawet wtedy uzyskać bardzo dobry wynik. Dla osób, które planują pierwszy w życiu maraton i chcą również trenować CrossFit, polecam prostą zasadę:
Uzupełniaj trening biegowy dwoma treningami CrossFit w tygodniu i nie przekraczaj trzech treningów w tygodniu.
Jeśli chodzi o same treningi CrossFit, najprostszym sposobem będzie uczęszczanie na grupę w CrossFit boxie. W innym przypadku opieraj swój trening na ćwiczeniach siłowych bo to o ten element chcesz uzupełnić swój trening. Nie przesadzaj z obciążeniem, ponieważ następnego dnia, będziesz biegać.
Na koniec napisze kilka słów od siebie na temat biegania. Pamiętajcie, że bieganie to taka sama forma treningu jak każda inna. Potrzebujecie przed biegiem rozgrzać stawy, a po bieganiu obowiązkowo się rozciągać. Jeśli tego nie będziecie robić, prędzej czy później dopadnie Was kontuzja. Mając taką możliwość wybierajcie do biegania tartan lub inne miękkie powierzchnie. Asfalt dla naszych stawów to zabójstwo. Sam jestem zdania, że przemyślany trening CrossFit jest mniej kontuzyjny niż bieganie. Gdybym sam biegał, na pewno wybrałbym biegi przełajowe, w terenie, rezygnując z bieganie w mieście, po asfalcie. Trzeba mieć na uwadze swoje zdrowie za kilka lat, a nie tylko teraz.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, jestem do Waszej dyspozycji.