Zaczyna być już naprawdę ciepło. Nie tylko sami mamy ochotę biegać na zewnątrz, ale z chęcią zabieramy nasze psiaki. Jednak jest kilka zasad, które powinniśmy znać, aby bieg był przyjemny nie tylko dla nas, ale dla naszego pupila. Poniżej kilka wskazówek jak biegać z psem. Zaznaczę, że jest to tekst dla osoby, która dopiero zaczyna i chce po prostu biegać ze swoim psem, a nie startować w zawodach canicrossowych. Dla takich osób jest już mnóstwo portali i informacji w tym temacie.
Bieganiezpem.pl
Tak, bardzo dawno temu prowadziłem taką stronę. Jak zaczynałem biegać to właśnie robiłem to z moim Szamanem (odszedł rok temu, w 15 roku swojego życia). Musiałem nawet z nim biegać bo rozpierała go energia. Tak się w to zaangażowałem, że założyłem stronę i byliśmy w kilku magazynach oraz gazetach. Wtedy, 8 lat temu nikt jeszcze o bieganiu z psem nie pisał.
Zasady biegania z psem.
- Rasa psa. Nie każdy pies nadaje się do biegania. Szczególnie popularne teraz psy ras brachycefalicznych, czyli na przykład buldog francuski. O ile bokser czy pit bull, również należący do tego rodzaju ras nadaje się do biegania, o tyle buldog francuski czy mops już nie. Krótka czaszka, gorsze oddychanie utrudnia im każdy wysiłek fizyczny. Również psy bardzo ciężkie nie będą dobrze znosić biegania. Cane corso który waży 70 kg nie będzie dobrym towarzyszem do biegania, szczególnie starszy.
- Wiek psa. To również bardzo ważne. Każdy wie, na co stać naszego psa. Bieganie jest bezpieczne, ale do pewnego momentu. Starsze psy nie powinniśmy narażać na duży wysiłek.
- Nawierzchnia. Asfalt dla psa jest tak samo szkodliwy jak dla nas, gdybyśmy biegali bez obuwia (może oprócz bosonogiego biegacza;). My na swoich stopach mamy ochronę, one nie. Jeśli biegam wzdłuż Wisły staram się albo biegać po trawie, albo ja po asfalcie, a pies z boku, na trawie. Trochę biegu po asfalcie nie zaszkodzi zdrowemu, silnemu psu, ale nie przesadzajmy.
- Dystans. Tutaj musimy wziąć pod uwagę rasę psa. O ile husky przebiegnie bez problemu 10 km o tyle nie każdy pies nadaje się na takie dystanse. Ze swoimi psami zawsze biegałem około 5 km. Gdy chce pobiegać więcej, po prostu nie zabieram psa.
- Temperatura. Wyobraź sobie, że całe ciepło z organizmu oraz pot wydostaje się tylko przez twoje usta. No właśnie. Pies się nie poci. Nie reaguje dobrze na wysokie temperatury. Biegaj z nim rano lub późno wieczór. Nie narażaj go na długą aktywność w wysokim słońcu.
- Sprzęt. Widziałem nie raz psa biegnącego na kolczatce. Będę tutaj stanowczy. Nie umiesz zapanować nad swoim psem. Kup sobie kota. Kolczatka, czy dławik to NARZĘDZIA, a nie sprzęt codziennego użytku. Nie mam nic przeciwko ich stosowaniu podczas szkolenia, ale nie codziennie. Sam zawsze ubieram Foxy w szelki, tak aby ją nie szarpać za szyję. Mam zdanie, że obroża jest na spacery, a szelki są do aktywności i pracy. Dzięki temu pies wie również co będzie się działo. “Aha, ubieramy szelki, będzie bieganko!”. Można kupić amortyzujące smycze, albo takie dopinane do pasa. Teraz sprzętu jest mnóstwo. Warto wspomnieć również o kagańcach. Pies biegnący w kagańcu to raczej zły pomysł, gdyż utrudniamy mu oddychanie. Natomiast opaski weterynaryjne nie można stosować wcale! Nawet jak pies coś zjada. Są inne rodzaje kagańców. Jak zobaczysz psa w opasce, zwróć właścicielowi uwagę – więcej poniżej.
- Daj psu chwilę dla siebie. Przeważnie przed każdym biegiem, pies będzie chciał załatwić wszystkie sprawy. Nawet jeśli nie za pierwszym razem, to później się już nauczy. “O nie, znów będzie bieganie, lepiej załatwię się teraz”. Dlatego na początku nie denerwujmy się, jak pies będzie ciągnął na bok. Dajmy mu zrobić co musi, posprzątajmy za nim i z większą lekkością biegnijcie dalej razem 😉
- Karmienie przed i po. W żadnym wypadku nie karmimy psa ani przed dużym wysiłkiem ani po. Może dojść wtedy do skrętu jelit, które jest śmiertelne. Jeśli kiedykolwiek zobaczysz, że pies słania się na tyle nogi, podnosisz go i masz kilkadziesiąt minut na to aby go uratować i dojechać z nim do najbliższego weterynarza. Moi rodzice to przeżywali, gdy nasz Argo połknął zabawkę i dostał skrętu jelit. Na szczęście szybko zareagowali. Po spacerze czy bieganiu dajcie psu się napić (tylko nie lodowatej wody) i niech chwilę odczeka zanim dostanie jeść.
- Częstotliwość i intensywność. Foxy ostatnio przeszła sterylizację w związku z ropomaciczem, które miała. Był to dla niej bardzo trudny okres. Gdy wziąłem ją na bieganie, ewidentnie nie nadążała za mną. Jej kondycja się pogorszyła. Wiem, że nie mogę jej teraz zbytnio przeciążać. Musi powoli wrócić do formy. Weźcie pod uwagę formę swojego psa. Nie biegajcie z nim codziennie, jeśli wcześniej nie miał dużo aktywności. Może Ty trenujesz od dawna, ale Twój pies nie. To my odpowiadamy za swoje psy i to my musimy być rozsądni. Pies niestety zrobi wszystko co będzie chciał właściciel, nawet jeśli jest to bardzo głupie. Pies odpoczywa zatrzymując się. Dlatego jeśli masz zbyt narwanego psa, bieganie będzie świetnym rozwiązaniem. Bieganie natomiast luzem (co raczej nie jest dobrym pomysłem nigdzie), nie zmęczy psa, tak jak bieganie na smyczy, Twoim tempem, bez zatrzymywania się.
- Dobry pokarm. Wraz ze zwiększeniem aktywności, musi iść to w parze. Odpowiedni pokarm to klucz do zdrowia psa. Bez względu na to, czy pies je suchą karmę, jedzenie przygotowywane przez Ciebie, czy psi catering (tak, ostatnio na coś takiego wpadłem), to musisz to dostosować do aktywności psa. Foxy dostaje Acane dla małych ras, Amor natomiast Brit dla psów z problemami żołądkowymi. Pies z adopcji, po przejściach zazwyczaj ma bardzo wrażliwe jelita i nie reaguje dobrze na każdy rodzaj pożywienia.
- Choroby. Psy tak samo jak ludzie chorują. Pisałem o Foxy powyżej. Psy mają również uczulenie na pyłki. Weźcie to pod uwagę, aby po prostu nie męczyć psa, wtedy gdy nie powinien biegać.
Podsumowanie.
To chyba tyle jeśli chodzi o to co chciałem Wam przekazać. Jestem kompletnym freakiem jeśli chodzi o psy. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Jednak pamiętajcie, jak usłyszałem na jednym ze szkoleń:
Spacer to czas dla psa, a nie dla Ciebie.
Tak samo z bieganiem. Nie skupiajmy się na sobie. Jeśli nasz pies nie nadaje się do bicia rekordów to go do tego nie zmuszajmy. Dbajmy o jego zdrowie i kondycję. Dla psa bieganie to świetny trening, szczególnie ze względu na skupienie i to, że razem z właścicielem wykonuje jakieś wspólne zadanie. Cieszcie się tym razem.
Jeśli macie natomiast jakiekolwiek pytania, zapraszam na FB oraz Instagram, gdzie chętnie na wszystkie odpowiem i ewentualnie zaktualizuje wpis.